Ostatni dzień, dodatkowy, dostosowany do siatki połączeń lotniczych.
Tego dnia ze względu na wcześniejszy powrót z Porto w czwartek nasi partnerzy zaproponowali nam plażowanie nad oceanem Atlantyckim w pobliskim Esposende.
Większość z nas po raz pierwszy miała możliwość zanurzyć stopy w Atlantyku – ze względu na temperaturę wody (14 stopni) kąpiel niestety nie wchodziła w rachubę.
Po powrocie do domu rozpoczęliśmy sprzątanie pokojów i pakowanie. Po raz ostatni udaliśmy się również na spacer do centrum Barcelos (3 min od hotelu), obejrzeli strzelające na niebie fajerwerki.
O godzinie 2 w nocy, nasz ulubiony portugalski kierowca (i opiekun grupy) Paolo zawiózł nas na lotnisko. Po przesiadce w Monachium o godz. 12:45 wylądowaliśmy na polskiej ziemii kończąc naszą przygodę i mobilność.